poniedziałek, 10 września 2012

Na kasie w Biedronce

Beata Nowak
„Jeśli chcesz mieć w życiu coś, czego jeszcze nigdy nie miałeś, musisz zrobić coś, czego jeszcze nigdy nie robiłeś”. Ot wydaje się, że to proste i łatwe. Jednakże na świecie żyją miliony ludzi, którzy karmią się odwieczną nadzieją na odmianę swojego losu, nie czyniąc zupełnie nic, by ów los odmienić.
Tymczasem nie wystarczy mieć fantazje na temat bogactwa, kariery i posiadania szczęśliwej rodziny, by stać się posiadaczem tychże dóbr. Podobnie jak w udanym związku, sztuką jest nie tylko znalezienie właściwej osoby, ale również bycie właściwą osobą, tak samo w pozostałych dziedzinach ludzkiego życia, wszystkie plany i marzenianależy dodatkowo wesprzeć czynami. Własnymi czynami.
Kasa w Biedronce
Ostatnio bardzo często spotykamy się z użalaniem absolwentów wyższych uczelni, którzy posiadając dyplom w kieszeni czekają na mannę z nieba. Oczywiście nikt nie twierdzi, że w dobie dość wysokiego wskaźnika bezrobocia, na młodych ludzi czekają dziesiątki ofert pracy na wysokich stanowiskach, niemniej sytuacja nie jest tak tragiczna, by twierdzić, że dla młodych magistrów pozostały tylko „kasy w Biedronce”.
Najtrudniejszy pierwszy krok
Dyplom uczelni daje uprawnienia do ubiegania się o pewne stanowiska, co nie oznacza jednak, że jego posiadanie czyni z właściciela osobę nadającą się do każdej pracy. Pamiętajmy, że każda droga zaczyna się od pierwszego kroku, a jak wiemy każdy pierwszy krok jest mało stabilny, nieporadny i kończy się zwykle upadkiem. Podobnie rzecz się ma z pierwszym krokiem na długiej ścieżce kariery. W zasadzie chyba żadna szkoła na przygotuje w 100% idealnego pracownika, gotowego do samodzielnej realizacji zadań. Gdyby tak było, wykładowcy z uczelni ekonomicznych znający zasady funkcjonowania biznesu, gospodarki i inwestowania, byliby najbogatszymi ludźmi na świecie. Zazwyczaj jednak rzadko tak bywa. Sama teoria nie wystarczy!
Zdobytą wiedzę trzeba uzupełnić o doświadczenie. Warto więc czasami usiąść „na kasie”, by za rok być kierownikiem sali sprzedażowej a za kolejne trzy lata – zająć stanowisko kierownicze. Ważne, by jednak wiedzieć i zawsze pamiętać, że pierwszy stopień drabiny nie służy do siedzenia na nim, lecz do tego, by wspiąć się na drugi stopień. Z drugiego na trzeci, z trzeciego na czwarty – aż po sam szczyt. Szczytem jest obrany przez wspinaczkowego cel, do którego należy dążyć działając a nie siedząc z założonymi rękami i pretensjami do całego świata.
Dokąd prowadzi droga?
Jeśli więc stoisz dziś na jakiejś drodze, zastanów się, dokąd cię ona prowadzi. Czasami bowiem, „aby znaleźć drogę, której nie ma, trzeba zboczyć z dróg, które są”.
Zapakuj więc do plecaka nie tylko dyplom, ale również garść odwagi, wysiłku, pokory, ciężkiej pracy i ruszaj w drogę. Nawet się nie spostrzeżesz, gdy wędrówka zacznie ci sprawiać przyjemność a owoce twojego trudu dojrzeją wcześniej niż myślałeś.
www.nowabea.wordpress.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz